piątek, 16 marca 2018

Recenzja: Szpilki za milion

Dzisiaj trochę o książce zdecydowanie lżejszej, niż ta z poprzedniej recenzji, a mianowicie o "Szpilkach za milion" - polskiej komedii kryminalnej, wydanej w zeszłym miesiącu przez Burda Książki. 



Tytuł: Szpilki za milion
Autor: Izabela Szylko
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 15 lutego 2018
Ilość stron: 352
Ocena: 7,5/10

Jacek Sparowski nie może narzekać na brak uroku osobistego, ale niestety na nadmiar szczęścia też nie. Pomimo prawie czterdziestu lat na karku, nie ma nic: ani pracy, ani rodziny, ani nawet dachu nad głową. Niespodziewanie trafia mu się jednak wyjątkowa szansa, aby upiec trzy pieczenie na jednym ogniu - odegrać się na byłej żonie, wrednej celebrytce Loli Marini, która kilkanaście lat wcześniej perfidnie go oszukała, odzyskać to, co do niego należy, a także uratować przyjaciela przed wplątaniem w grubą aferę. Lola planuje bowiem przekręt stulecia, w którym główną rolę mają odegrać wysadzane brylantami szpilki. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że były mąż doskonale zna jej plan i zamierza go udaremnić, z pomocą nieoczekiwanego sprzymierzeńca - emerytowanej policjantki Józefiny, u której wynajmuje pokój. Czy uda im się pokonać sprytną oszustkę jej własną bronią?

Komedia kryminalna nie jest gatunkiem, z którym miałam do tej pory dużą styczność, ale po przeczytaniu “Szpilek za milion” zdecydowanie mam ochotę zmienić ten stan rzeczy. Izabela Szylko pokazała mi, że można napisać naprawdę dobry kryminał bez niepotrzebnej wulgarności i rozlewu krwi, a za to z dużą dawką humoru. Świetnie się bawiłam podczas lektury, od pierwszej do ostatniej strony.

Większość książki napisana jest z perspektywy Jacka, który w roli narratora sprawdza się wyśmienicie. Od samego początku nie da się nie zapałać do niego sympatią. Chociaż można by pokusić się o nazwanie go życiowym nieudacznikiem, nie jest jednak leniwym beztalenciem, ale sympatycznym, inteligentnym facetem, któremu, pomimo sporego bagażu doświadczeń, zwyczajnie nie wyszło w życiu, w czym sporą rolę odegrała jego była żona - Lola Marini vel Danuta Pączek. Na marginesie muszę dodać, że już same nazwiska postaci mogą wywołać uśmiech, jak powyższy przykład, czy też sekretarka Violetta Grzdyl albo łowca autografów Arkadiusz Kolanko. Z kolei czytając nazwisko Jacek Sparowski, trudno nie pomyśleć o bohaterze “Piratów z Karaibów" - Jacku Sparrowie. O, przepraszam - kapitanie Jacku Sparrowie.


Jeżeli chodzi o bohaterów, to autorka wykonała kawał dobrej roboty - w książce nie pojawia się ani jedna postać, która byłaby mdła i bez wyrazu. Nawet postacie epizodyczne mają swoje cechy charakterystyczne i możemy na chwilę wejść w ich skórę, dzięki rozdziałom z ich perspektywy. Z głównych bohaterów, poza Jackiem, najbardziej przypadła mi do gustu Józefina - energiczna staruszka, z głową pełną niekonwencjonalnych i nie zawsze do końca legalnych pomysłów, ale i z silnym poczuciem sprawiedliwości, które nakazuje jej pomóc Jackowi. Oprócz nich wybuchową mieszankę dopełniają uczciwy i prostoduszny do granic możliwości przyjaciel głównego bohatera, Misiek, oraz jego wspólnik Jakub, kompletnie tych cech pozbawiony, przebojowa żona Jakuba, Hanka, i oczywiście wisienka na torcie, czyli Lola Marini we własnej osobie - bezwzględna, chciwa i wyrachowana piosenkarka, przyzwyczajona zawsze dostawać to, czego chce. Z takim gronem z pewnością nie można się nudzić.

“Szpilki za milion” napisane są tak lekkim, przyjemnym i zabawnym stylem, że czyta się je błyskawicznie, ani na chwilę nie tracąc dobrego humoru. Chociaż wściekle różowy kolor okładki mógłby sugerować, że książka należy do gatunku literatury kobiecej, to z pewnością tak nie jest - już samo to, że głównym bohaterem jest mężczyzna, może zachęcić panów do sięgnięcia po tę powieść. Polecam ją wszystkim, niezależnie od płci i wieku. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś, co mu się spodoba i spędzi miło czas, odrywając się na chwilę od codziennych problemów i śledząc przezabawne perypetie Jacka i spółki.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Burda Książki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz