sobota, 6 maja 2017

Recenzja: Dziewczyna z piosenki

Lubię czytać fikcję - opowieści o wydarzeniach i postaciach, które narodziły się w wyobraźni autora, gdzie tylko od niego zależy, czy wszystko skończy się szczęśliwie. Ale od czasu do czasu potrzebuję też prawdziwej, chwytającej za serce historii, gdzie nic nie jest oczywiste, a zakończenie pisze samo życie. Taką właśnie książką jest “Dziewczyna z piosenki”.



Tytuł: Dziewczyna z piosenki
Autor: Chrissy Cymbala Toledo
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 10 marca 2017
Ilość stron: 288
Ocena: 8/10

Główną bohaterką i zarazem narratorką “Dziewczyny z piosenki” jest Chrissy, córka pastora jednego z nowojorskich kościołów. Dorastając nieraz stykała się z ludzkimi nieszczęściami, ale jej samej niczego nie brakowało - miała dom, w którym panowała atmosfera miłości, ciepła i akceptacji. Jednak stając się nastolatką, Chrissy stopniowo zaczyna wpadać w coraz większą obsesję na punkcie swojego wyglądu. Cichy głos w jej głowie przekonuje ją, że musi wyglądać idealnie, inaczej nigdy nie będzie dla nikogo wystarczająco dobra. Głos ten zagłusza całkiem jej rozsądek i wszystkie dotychczas wyznawane przez nią wartości, kiedy pewnego dnia dziewczyna poznaje starszego od niej o kilka lat Jaye’a. Chrissy angażuje się w niezdrowy związek, gotowa złamać wszelkie zasady, aby tylko stać się dla Jaye’a równie pożądaną, co dziewczyna z piosenki “Every Little Thing She Does Is Magic” Stinga. Odsuwa się od rodziny i przyjaciół z kościoła, kolejne kłamstwa ściągają ją coraz bliżej dna. Chrissy zapomina jednak, że jest Ktoś, kto kocha ją bez względu na wszystko i prędzej czy później upomni się o nią. 

Książka ta przedstawia prawdziwe losy autorki, Chrissy Toledo - uważam, że wykazała się ona wielką odwagą i pokorą, otwarcie opowiadając o wszystkich swoich błędach i grzechach, o krzywdach, które wyrządziła bliskim i których sama doznała. Historia ta nie należy do lekkich i przyjemnych, czytając ją towarzyszymy Chrissy na wielu życiowych zakrętach i jesteśmy świadkami jej stopniowego upadku - chwilami aż chce się krzyknąć: “Nie rób tego! Posłuchaj rodziców!”. Chociaż zachowanie bohaterki bywa irytujące, to jednak bardzo dosadnie obrazuje, jak wygląda bycie więźniem własnego umysłu i panujących nad nim obsesji oraz jak jedna zła decyzja może wywołać cały łańcuch kolejnych. “Dziewczyna z piosenki” pokazuje też, jak szkodliwa może być popkultura dla młodych dziewczyn, starających się doścignąć fałszywe przecież ideały piękna, prezentowane w telewizji i kolorowych magazynach.  




Najpiękniejszym dla mnie aspektem tej książki jest to, że stanowi ona świadectwo niezwykłego Bożego działania w życiu człowieka. Chociaż żyjemy w czasach, kiedy wielu ludzi albo w ogóle nie wierzy w Boga albo uważa go za stojącego z boku obserwatora, On cały czas jest obecny w naszym życiu, ale tylko od nas zależy, czy przyjmiemy Jego dłoń, stale wyciągniętą w naszą stronę. Mam nadzieję, że wielu czytelników dostrzeże tę prawdę na kartkach “Dziewczyny z piosenki” i, czytając o losach Chrissy i jej oddanych Bogu rodziców, zrozumie, że i dzisiaj możliwe jest codzienne życie w wierze, dającej pokój i nadzieję. 

Polecam tę autobiograficzną powieść każdemu, kto znalazł się kiedyś w sytuacji bez wyjścia, kto popełnił niemożliwe do naprawienia błędy, kto kiedykolwiek czuł, że nie jest w stanie poradzić sobie z własnym życiem - być może historia Chrissy pomoże wam dostrzec światełko w tunelu. Oczywiście polecam ją też wszystkim innym - ku przestrodze, pokrzepieniu i po prostu aby spędzić dobry czas z wartościową książką. Liczę na to, że na polskim rynku wydawniczym pojawi się więcej tego typu powieści, które nie tylko dostarczają rozrywki, ale też głęboko dotykają serc i zachęcają do zmian w naszym życiu. 

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Dreams.

9 komentarzy:

  1. Ojeej. Dobrze że wspomniałaś o tej książce. Muszę po nią sięgnąć. Widać że jest ciekawa (taka akurat dla mnie). Nigdy o niej nie słyszałam ani nie widziałam. Autobiografii nigdy nie czytałam i nigdy mnie do nich nie ciągnęło ale ta historia mnie zaciekawiła. Więc bedzie to moa taka książka, ktora na pewno przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam! I napisana jest bardziej w formie powieści, więc nie czyta się jej jak autobiografię, tylko właśnie jak powieść :)

      Usuń
  2. Może ta książka to taka spowiedź autorki...? Szkoda, że nie jest bardziej popularna, bo na pewno warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można powiedzieć, że w pewnym sensie tak jest.
      Zgadzam się, zdecydowanie takie książki powinny być bardziej popularne!

      Usuń
  3. Muszę przyznać, że interesująca pozycja :)
    Bardzo dobrze napisana recenzja!

    insomnia-yuzuki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! A książkę gorąco polecam! :)

      Usuń
  4. Zapowiada się ciekawie - chętnie zapoznam się z historią Chrissy - a jako osobie wierzącej na pewno będzie mi łatwiej zrozumieć puentę 😊
    Dopisuję ją do listy czekających w kolejce do przeczytania 😉
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że zaciekawiła Cię ta historia :) Miłej i owocnej lektury!
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Czytałam niedawno tę książkę, bardzo mi się podobała i na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę :).

    OdpowiedzUsuń