poniedziałek, 22 maja 2017

Podsumowanie Warszawskich Targów Książki 2017

Każdy, kto interesuje się książkami, prowadzi bloga, zagląda na portale książkowe itd., nie mógł nie słyszeć o Warszawskich Targach Książki, które odbyły się w miniony weekend na Stadionie Narodowym. Udało mi się na nie wybrać i bardzo się z tego cieszę! Poniżej kilka słów o moich wrażeniach :)





Targi trwały od czwartku 18 maja do niedzieli 21 maja. Nie miałam możliwości być w każdy dzień, ale spędziłam na stadionie kilka godzin w czwartek i godzinkę w sobotę. Moje pierwsze myśli po wejściu: "Ile tego jest! Pogubię się dziesięć razy, zanim wszystko obejdę!". Nie miałam konkretnego planu, listy książek do kupienia, ani spotkań autorskich, na których chciałam być - po prostu poszłam na żywioł, chłonąć tę niepowtarzalną atmosferę i ciesząc się widokiem wszystkich tych książek dookoła.

 

Zaraz po wejściu natknęłam się na stoisko Epikpage, więc oczywiście od razu zrobiłam zakładkowe zakupy :) Dostępnych było wiele postaci, które do tej pory nie pojawiły się w sklepie internetowym Epikpage - skusiłam się na L, Watsona, Katniss i Amani, ale do wyboru były też na przykład zakładki z bohaterami Supernatural. Fullmetal Alchemist, Gwiezdnych Wojen oraz wielu innych filmów i książek. 


Idąc dalej natknęłam się na zagłębie stoisk z używanymi książkami, gdzie można było znaleźć wiele ciekawych tytułów za naprawę dobrą cenę, jeśli tylko komuś starczyło cierpliwości, żeby przejrzeć wszystkie stoły i półki. Oferta była bardzo różnorodna, miłośnicy wszelakich gatunków literackich znaleźliby tam coś dla siebie.


Prawdziwa zabawa zaczęła się, kiedy w labiryncie stoisk znalazła mnie Emilka z bloga Weż nie czytaj i mogłyśmy razem kontynuować naszą wędrówkę dookoła stadionu, rozmawiając na wszelakie okołoksiążkowe tematy. Wkrótce dołączyła do nas Aneta - Dash of thyme i spędziłyśmy kilka godzin we trójkę. Jest to chyba jeden z głównych plusów takich targów - można spotkać się z ludźmi, do tej pory znanymi tylko z internetu, ale i poznać nowych ludzi, dzielących naszą pasję. 


W sobotę mogłam być tylko godzinę, ale też udało mi się spotkać z kilkoma osobami i żałuję, że nie mogłam zostać trochę dłużej i ze wszystkimi porozmawiać tyle, ile bym chciała. Bardzo się cieszę ze spotkania z Asią - Zaczytany Glonek, którą już od jakiegoś czasu znam z Instagrama. Jeśli to czytasz, to dziękuję Ci za to sobotnie bieganie ze mną po stadionie i asystowanie przy moich ostatnich gorączkowych zakupach <3


Wystawców było naprawdę mnóstwo, ale jeżeli chodzi o ceny książek, to niestety nie powalały. Na większości stoisk można było kupić książki z 20-30 procentowym rabatem, co w dobie zakupów w tanich księgarniach internetowych nie robi specjalnego wrażenia. Kilku wydawców pozytywnie wyróżniało się na tym tle, oferując pulę książek za 10-20zł lub z 50% rabatu, na przykład Czarna Owca, Novae Res czy MG. Miłośnicy książkowych okazji mogli też pobuszować w namiotach przed stadionem, gdzie można było kupić sporo tytułów już za kilka złotych. 


Na Targach pojawiło się wielu autorów, zarówno polskich, jak i zagranicznych, ale nie nastawiałam się na żadne spotkanie, wiedząc, że nie mam zbyt dużo czasu i szkoda go marnować na stanie w kolejkach. Ci, którzy lubią zbierać autografy w książkach i mieli w weekend dużo czasu, na pewno byli zachwyceni :)


Pisząc o Targach, nie można nie wspomnieć o książkowych zdobyczach ;) "Paxa", "Tysiąc odłamków ciebie" i "Buntowniczkę z pustyni" kupiłam na stoisku księgarni Nieprzeczytane.pl, "Opowieść wigilijną" u Zielonej Sowy, "Sherlocka" na którymś z mangowych stoisk, ale niestety nie pamiętam już na którym, "Tajemnicę białego kota" dorwałam za 5zł w namiocie z tanią książką, a "Rebekę" i "Powrót na Staromiejską", też po 5zł, na stoisku z używanymi książkami. Generalnie jestem zadowolona z zakupów, kilka z tych książek bardzo chciałam mieć i cieszę się, że mogłam je kupić akurat na Targach.


Nie mogło też oczywiście zabraknąć zakładek, katalogów, folderów i różnych tego typu papierków ;) Jak zwykle nazbierałam ich całą torbę, ale sami widzicie, jakie śliczne :D Kilka dostałam od Emilki, załapałam się też na zakładkę od Kto czyta - nie pyta :) Chyba za rok wydrukuję własne, bo to świetna sprawa, być takim targowym Mikołajem i rozdawać ludziom zakładki ^_^


Moje ulubione momenty z tych Targów to na pewno spotkania ze świetnymi ludźmi - na pewno będę je długo wspominać i liczę na kolejne, na przykład podczas krakowskich i katowickich targów. O jeszcze jednym epizodzie myślę z uśmiechem - może drobnostka, ale bardzo mnie ucieszyła! Kiedy podeszłyśmy z Emilką do stoiska wydawnictwa Czarna Owca, to pan po drugiej stronie lady spojrzał na mój identyfikator i powiedział: "O, znam ten blog! Czy my przypadkiem nie współpracujemy?", a zaraz do rozmowy włączyła się też pani, również pracująca w dziale promocji wydawnictwa. Dla wielu z Was to zapewne nic wielkiego, ale ja właściwie dopiero raczkuję na tej blogowej ścieżce, więc było mi bardzo, bardzo miło, że państwo z Czarnej Owcy mnie rozpoznali, mimo sporej ilości współpracujących z nimi blogerów. 

Podsumowując, ogromnie się cieszę, że zdecydowałam się wybrać na Warszawskie Targi w tym roku. To spore przeżycie dla książkoholika, znaleźć się wśród tych wszystkich stoisk i setek ludzi, którzy tak jak ty kochają książki. Atmosfera była naprawdę wspaniała i mam nadzieję, że za rok uda mi się zarezerwować na to wydarzenie cały weekend. 

Przy okazji spytam - kto wybiera się na Targi w Krakowie (26-29.10) i Katowicach (10-12.11)? :)


10 komentarzy:

  1. Śledziłam na bieżąco relacje różnych osób na instagramie z tych targów i ogromnie mi było szkoda, że nie mogłam się tam pojawić. Nigdy nie byłam na takich targach a sam fakt, że można spotkać wspaniałych aktorów i przede wszystkim ludzi którzy mają taką samą pasję, to coś rewelacyjnego! Mam nadzieję, że kiedyś się tam wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w którymś innym mieście Ci się uda, gdzieś bliżej Ciebie? :)

      Usuń
  2. Ale zazdroszczę! Ja się nie mogę już doczekać krakowskich w październiku! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. EpigPage mają tak cudowne te zakładki magnetyczne, że nie mogę się napatrzeć ♥
    Ja wybieram się na krakowskie, gdyż to moje okolice.. do Warszawy za daleko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, śliczne są! Niedługo, chyba 8 czerwca, będzie można kupić w sklepie internetowym zakładki z nowej kolekcji :)
      To być może do zobaczenia na krakowskich! ;)

      Usuń
  4. Ja lubię targi przede wszystkim za możliwość poznania osób, których blogi czytam, osobiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, warto się wybrać właśnie dla ludzi :)

      Usuń
  5. Strasznie mi było szkoda, że nie mogłam wziąć udziału w tych targach! Relacje na blogach, IG, FB itd. po prostu potęgowały to uczucie, ale i dawały jasny komunikat - tam jest cudownie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się wybrać na to wydarzenie. Teraz czekam na Nadmorski Plener Czytelniczy w Gdyni :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, ten Plener Czytelniczy też brzmi świetnie!
      No i mam nadzieję do zobaczenia za rok w Warszawie :)

      Usuń