niedziela, 29 października 2017

Recenzja: Czasami kłamię

Lubicie thrillery? Przyznam szczerze, że rzadko je czytam, ale jeśli w przyszłości jakieś książki z tego gatunku mają trafić w moje ręce, chciałabym, żeby były tak dobre, jak debiut Alice Feeney "Czasami kłamię".



Tytuł: Czasami kłamię
Autor: Alice Feeney
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 25 października 2017
Ilość stron: 400
Ocena: 8/10

O tej książce musicie wiedzieć trzy rzeczy:




1. Wciąga jak ruchome piaski.
2. Jeżeli wydaje wam się, że czegoś się domyślacie, najprawdopodobniej się mylicie.
3. Długo nie będziecie w stanie o niej zapomnieć.

Amber Reynolds pewnego dnia budzi się w szpitalu, nie pamiętając, jak się tam znalazła. Przy czym “budzi się” to nie do końca precyzyjne określenie - chociaż Amber jest świadoma i słyszy, co się dookoła niej dzieje, jej ciało znajduje się w stanie śpiączki po wypadku, który, jak się okazuje, wcale nie był wypadkiem. Głównym podejrzanym jest mąż kobiety, z którym niezbyt jej się układało ostatnimi czasy. Amber próbuje ułożyć elementy układanki i przypomnieć sobie, co tak naprawdę wydarzyło się w ciągu kilku dni poprzedzających wypadek. Ale uwaga - Amber czasami kłamie. Jak odróżnić prawdę od fikcji?

Zazwyczaj, kiedy czytamy jakąś powieść, mamy zaufanie do narratora - wierzymy, że jego słowa są zgodne z prawdą, że rzetelnie przekazuje przebieg wydarzeń. Ale nie w tym przypadku: w debiucie Alice Feeney po raz pierwszy spotkałam się z narratorem, którego każde słowo może być kłamstwem. Jak się zapewne domyślacie, książka napisana jest z perspektywy Amber, która, jak informuje nas sam tytuł, czasami kłamie.

Wydarzenia rozgrywają się na trzech płaszczyznach czasowych - rozdziały zatytułowane są: “Teraz”, “Wtedy” i “Przedtem”. “Teraz” oznacza czas od momentu odzyskania przez Amber świadomości w szpitalu, “Wtedy” to relacja z ostatniego tygodnia, zanim tam trafiła, a “Przedtem” to zapisy z pamiętnika sprzed 25 lat. Poszczególne części przeplatają się ze sobą, dostarczając czytelnikowi strzępków nowych informacji, na tyle małych, żeby za wcześnie nie zdradzić zbyt wiele, ale wystarczająco dużych, żeby wzmóc apetyt na więcej i zmusić czytelnika do przewracania kolejnych stron z wypiekami na twarzy. Powieść jest niebywale wciągająca i obfituje w liczne zwroty akcji, z pewnością nie można jej zarzucić przewidywalności. Kłamstwa Amber nie są oczywiste, więc w trakcie lektury często zastanawiałam się, co z jej opowieści jest prawdą, a co nie.


Alice Feeney napisała nietuzinkową historię z nietuzinkowymi, trójwymiarowymi bohaterami, stworzonymi nie po to, żeby wzbudzać sympatię, ale żeby intrygować, szokować i wypełnić inne role, przewidziane dla nich przez autorkę. Nie mogę powiedzieć, żebym polubiła Amber, jej zachowanie często było dla mnie nielogiczne, głupie i zwyczajnie nie do przyjęcia, ale wraz z rozwojem akcji coraz więcej jej cech nabierało sensu, tak, że pod koniec lektury trudno mi było oceniać ją krytycznie.

Książka jest bardzo dobra nie tylko pod względem fabuły i bohaterów, ale także stylu. Czasem uwodzi on swoim poetyzmem i trafnymi metaforami, w innych fragmentach pojawia się bardziej dosadny język, jeśli sytuacja tego wymaga, kartki z pamiętnika również mają swój własny styl, dostosowany do poziomu dziesięciolatki. Pod względem językowym powieść ta jest więc barwna i różnorodna, i jeśli tak wygląda debiut literacki autorki, z niecierpliwością czekam na kolejne jej książki, bo może być już tylko lepiej.   

Chociaż nie czytuję zbyt wielu thrillerów, ten na razie zajmuje pierwsze miejsce na mojej krótkiej liście. Jeżeli lubicie powieści z dreszczykiem, a bardziej od rozlewu krwi przerażają Was mroczne zakamarki ludzkiej natury, “Czasami kłamię” to książka w sam raz dla Was, idealna lektura na ciemne, jesienne wieczory.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.


7 komentarzy:

  1. Och, cieszy mnie każda pozytywna opinia dotycząca tej książki. Właśnie rozpoczęłam lekturę i jestem niezmiernie zaintrygowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Twoje wrażenia będą pozytywne, od początku do końca :)

      Usuń
  2. Ja uważam, że "Czasami kłamię" to jeden z najlepszych thrillerów, jakie dane mi było do tej pory przeczytać. Bardzo dobra książka, którą wszystkim polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy podobne wrażenia, chociaż ja czytałam w życiu tylko kilka thrillerów :D

      Usuń
  3. Tak, książka jest wyjątkowa na swój sposób. Jeden z lepszych thrillerów wydanych w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń