poniedziałek, 5 listopada 2018

Ebook lepszy niż papierowa książka?

Zanim zostanę zakrzyczana przez Klub Miłośników Szeleszczących Kartek - nie róbcie mi krzywdy, ja też do was należę! Kocham trzymać w ręce papierową książkę, czuć jej zapach, zachwycać się wydaniem. Nie zmienia to jednak faktu, że w niektórych sytuacjach ebooki sprawdzają się zdecydowanie lepiej, co powoli odkrywam, odkąd jestem szczęśliwą posiadaczką czytnika - jeszcze szczęśliwszą, odkąd korzystam z Legimi ;) Jakie to sytuacje?




1. Kiedy wybierasz się w podróż. 

Właśnie to przekonało mnie - wtedy zagorzałą przeciwniczkę ebooków, żeby kupić sobie czytnik. Wybierałam się na wakacje, a książki zajmują jednak sporo miejsca w walizce, w przeciwieństwie do czytnika. W jednym małym urządzeniu zmieszczą się niezliczone tytuły, więc na pewno nie zabraknie Ci książek przez cały wyjazd. A jeśli tak jak ja lubisz czytać kilka książek naraz, nie musisz taszczyć ze sobą na plażę czy w góry całego stosu ;)

2. Kiedy chcesz czytać po ciemku.

Rodzice każą ci zgasić światło i iść spać, a Ty koniecznie musisz wiedzieć, co wydarzy się dalej w książce, którą czytasz? A może Twojemu mężowi/żonie przeszkadza lampka przy łóżku? Zawsze możesz kontynuować czytanie na czytniku lub telefonie, tylko nieznacznie rozpraszając panującą dookoła ciemność.

3. Kiedy książka jest zbyt gruba.

Chyba wszyscy mamy na półkach takie książki, które bardzo chcemy przeczytać, ale przeraża nas ich rozmiar (seria “Obca” patrzy na mnie oskarżycielsko z półki…). Nie wiem jak Tobie, ale mi pomaga czytanie ich w wersji elektronicznej, kiedy nie straszy mnie ilość stron, które jeszcze zostały mi do końca. O wiele łatwiej też jest trzymać czytnik/telefon niż takie wielkie tomiszcze, którym - przy odrobinie talentu w tym zakresie - można nawet zrobić sobie krzywdę. 

4. Kiedy nie masz przy sobie książki.

Wychodzisz “tylko na trochę”, ale coś Cię zatrzymuje - kolejka, korek, awaria autobusu. Akurat masz chwilę, żeby poczytać, a książka jak na złość została w domu? Wystarczy, że masz przy sobie telefon z aplikacją Legimi i nuda Ci nie straszna! Po pobraniu książki na swoją półkę nie musisz mieć dostępu do internetu, żeby kontynuować lekturę, więc nawet, jeśli czekasz na pomoc drogową w szczerym polu, możesz przynajmniej sobie poczytać. Dopóki nie padnie bateria ;)

5. Kiedy pod koniec pieniędzy zostaje ci za dużo miesiąca.

Znasz to uczucie, kiedy wchodząc do księgarni najchętniej kupiłbyś/kupiłabyś wszystko, ale w portfelu między starymi paragonami hula tylko wiatr? Ja też. Jest tyle książek, które chciałabym przeczytać, ale skąd brać na to pieniądze? Warto wtedy skorzystać z abonamentu - za cenę jednej książki możesz przeczytać ich miesięcznie tyle, ile tylko dasz radę!


6. Kiedy brakuje ci ręki.

Czytanie to czynność, która zazwyczaj wymaga dwóch rąk. Sprawdziłam: ciężko jest tą samą ręką trzymać książkę i próbować przewracać jej strony (próbowałam robić to nosem, ale rzadko kiedy wychodziło). Teraz papierowe książki czytam wtedy, kiedy obie ręce mam wolne, a kiedy karmię dziecko, kładę przed sobą czytnik - wystarczy jeden palec, żeby zmienić stronę i już nie muszę udawać cyrkowej foki.

7. Kiedy natychmiast potrzebujesz kolejnego tomu serii.

Właśnie skończyłeś/aś świetną książkę i wiesz, że gdzieś tam w księgarni czeka kolejny tom, który chcesz przeczytać już, teraz, natychmiast? Pobranie elektronicznej książki na półkę trwa kilka sekund, więc nie musisz już nerwowo oczekiwać na listonosza albo pędzić do najbliższej księgarni, ignorując zasady ruchu drogowego. 

8. Kiedy nie masz miejsca na nowe książki. 

Regały są tak zapełnione, że między książki nie wciśnie się nawet ulotka z pizzerii? Na każdej wolnej powierzchni piętrzą się coraz wyższe stosy książek, na które nie ma już nigdzie miejsca? Przeraża Cię wizja przeprowadzki, bo jak zapakować to wszystko do kartonów i przewieźć? Teraz możesz nosić całą biblioteczkę przy sobie, w niewielkim urządzeniu, a kupować papierowe wydania tylko tych książek, które koniecznie chcesz mieć fizycznie na półce.

9. Kiedy nie wiesz, czy książka Ci się spodoba.

Czasem słyszę o jakiejś ciekawej książce i z jednej strony interesuje mnie fabuła, a z drugiej nie jestem pewna, czy przypadnie mi do gustu styl autora albo język. Szkoda mi wtedy pieniędzy na taki tytuł, a w bibliotece zazwyczaj trzeba trochę poczekać na nowości. Mając nielimitowany dostęp do tysięcy książek mogę sprawdzić, czy dana książka mi się spodoba, a w razie czego po prostu nie czytać jej dalej, nic nie tracąc. 

10. Kiedy nie masz w pobliżu biblioteki. 

Mieszkańcy dużych miast zazwyczaj mają dostęp do kilku-kilkudziesięciu bibliotek, ale w mniejszych miejscowościach i wioskach może być z tym problem. Wirtualna biblioteka jest wtedy świetnym rozwiązaniem, bo możesz wypożyczać książki bez wychodzenia z domu. Nawet w niedziele i święta! Unikniesz też czekania, aż jedyny egzemplarz popularnej książki w końcu się zwolni ;)



I co, zgodzicie się ze mną, że czasem ebooki naprawdę się przydają? ;) A może macie propozycje innych sytuacji, które powinny trafić na tę listę?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz