Dzisiaj obchodzę 28. urodziny! Z tej okazji spieszę pochwalić się stosikiem książkowych prezentów, a także kopiuję podpatrzony gdzieś pomysł i podzielę się z Wami 10 faktami, związanymi ze mną i książkami :)
Muszę przyznać, że tak udanych urodzin nie miałam już od lat. Przede wszystkim ja i mój mąż oboje jesteśmy tego dnia w tym samym kraju, a różnie z tym bywało w poprzednich latach ;) Oprócz tego dzisiaj dowiedziałam się o wygranej w rozdaniu na jednym z zagranicznych bookstagramów, a poza tym dostałam mnóstwo życzeń i książkowych prezentów! Te ostatnie możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu :) Jestem zaskoczona, ciągle lekko oszołomiona i bardzo, bardzo wszystkim wdzięczna! 💙💚💙💛
10 książkowych faktów o mnie:
(w kolejności kompletnie przypadkowej, tak jak mi wpadną do głowy :D)
1. W październiku 2008 roku kupiłam zeszyt, w którym zaczęłam zapisywać każdą przeczytaną książkę. Od tamtego momentu przeczytałam ich 953.
2. Przez dwa lata robiłam zdjęcie każdej przeczytanej książce, a potem robiłam z nich gify i zamieszczałam na swoim blogu na Tumblrze - tutaj i tutaj.
3. Prawie nigdy nie czytam tylko jednej książki naraz. Zwykle są to 2-3 pozycje, ale czasem bywa i 5 ;) Trzymam się jednak zasady, żeby nie czytać naraz dwóch książek z tego samego gatunku.
4. Z każdej z moich aktualnie czytanych książek wystaje samoprzylepna zakładka indeksująca. Dlaczego? Codziennie zapisuję sobie ilość stron przeczytanych w danym dniu. Taki mały motywator, żeby czytać więcej ;)
5. Moja biblioteczka liczy w tej chwili 752 książki - 610 po polsku, 126 po angielsku, 8 po rosyjsku i 8 mang.
6. Moimi ulubionymi książkami z dzieciństwa są "Mikołajek" i "Dzieci z Bullerbyn" - do obu ciągle lubię wracać.
7. Kompletnie nie pamiętam samej nauki czytania, jak daleko sięgam pamięcią, to umiałam już czytać. Pewnie bardzo duży wpływ na to miała moja o trzy lata starsza siostra. Pamiętam, jak razem z naszym młodszym bratem chodziłyśmy do biblioteki :)
8. Często słyszę pytanie: "Skoro tak lubisz czytać, to czemu sama nie napiszesz książki?"
9. Bardzo, bardzo, bardzo nie lubię, kiedy w książkach pojawiają się przekleństwa, szczególnie, jeśli książka przeznaczona jest dla młodzieży. Za dużo jest tych wulgaryzmów wszędzie naokoło, żeby jeszcze z książek płynęło przesłanie, że to coś normalnego i neutralnego.
10. Poznałam mojego męża dzięki książkom, a właściwie dzięki serialowi na podstawie serii książek "Roswell High" Melindy Metz. Gdyby nie te książki, nie powstałby serial, gdyby nie powstał serial, nie byłoby strony internetowej dla jego fanów, a gdyby nie było tej strony, to byśmy się nie poznali ;)
Tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że za bardzo Was nie wynudziłam :) Macie jakieś swoje książkowe nawyki? Podzielcie się nimi w komentarzach!
Spóźnione "Wszystkiego Najlepszego!" :*
OdpowiedzUsuńCiekawy stosik, ciekawi mnie książka "Słowik" :)
Dziękuję! <3
UsuńMnie też bardzo ciekawi, a jeszcze bardziej ciekawi mnie, kiedy w końcu się za nią zabiorę :D
O mamo, te dwie książki na samej górze są tak pięknie wydane! *.*
OdpowiedzUsuńI też nie lubię przekleństw w książkach. 5!
Spóźnione wszystkiego najlepszego :)
Pozdrawiam,
SzumiąBooki
Prawda? *.* Jeszcze w tym roku planuję sobie dokupić dwie brakujące z kolekcji, Heidi i Little Women :)
UsuńPiąteczka!
Dziękuję bardzo! <3
Też poznałam męża na stronie fanów pewnego serialu ;D
OdpowiedzUsuńA ciekawostki naprawdę ciekawe :3
Też poznałam męża na stronie fanów pewnego serialu ;D
OdpowiedzUsuńA ciekawostki naprawdę ciekawe :3
Oooo, serio? Mężowie z internetu najlepsi :D
UsuńDziękuję! :)
Świetny pomysł z tym zapisywaniem książek, chyba też zacznę tak robić. :)
OdpowiedzUsuńPunkt 10 jest moim ulubionym, to takie kochane. <3
Dziękuję! Niby zapisuję też na Lubimy Czytać, ale jakoś tak lubię też mieć zeszyt :)
UsuńHaha, mój chyba też ulubiony punkt 10 :D Najlepsze jest to, że mój mąż czyta książki, które mu polecam i generalnie wspiera mnie w tym książkowym szaleństwie, chociaż czasem tak dziwnie patrzy... :D
Piękny stosik i wspaniała lista faktów! Od razu widać, że kochasz książki :D
OdpowiedzUsuńJa listę książek przeczytanych zaczęłam prowadzić dopiero w 2011 i teraz żałuję, że tak późno. Jak zakładałam konto na goodreads, to specjalnie poszłam do biblioteki i przeglądałam półki, spisując tytuły, które pamiętam, że kiedyś przeczytałam, ale na pewno część pominęłam.
Tylko pozazdrościć takiej biblioteczki! :D A co do czytania, to ja mam na odwrót - od około dwóch lat staram się czytać tylko jedną książkę naraz, bo wtedy lepiej się na niej skupiam :)
No i na koniec nie mogę dodać, że historia Twoja i Twojego męża brzmi niemal jak z bajki :) A teraz ja mam ochotę znowu obejrzeć Roswell, bo serial też uwielbiam :D
Dziękuję! :)
UsuńPodziwiam Twoją determinację, żeby iść do biblioteki i spisywać książki! Musiało Ci to zająć mnóstwo czasu.
Dziękuję! Byłoby lepiej, gdyby połowa to nie były książki czekające na przeczytanie :D Rozumiem, lepiej się skupiasz i szybciej kończysz jedną książkę :) Ja lubię sobie skakać, bo jakbym tak miała od początku do końca przeczytać jakąś literaturę faktu, bez przerwy na coś lżejszego, to by mi to zajęło dziesięć razy tyle i dostałabym kota :D
Haha, z bajki albo taniego amerykańskiego filmu dla młodzieży :D
Oglądaj, oglądaj, dzisiaj już takich fajnych seriali nie robią :(