W ostatnich latach, głównie za sprawą Ricka Riordana, popularne są książki młodzieżowe, oparte na mitologiach i wierzeniach różnych krajów - przede wszystkim greckich, rzymskich czy egipskich. Okazuje się jednak, że cudze chwalicie, swego nie znacie, bo i w oparciu o słowiańskie wierzenia można stworzyć ciekawą historię dla młodych czytelników.
Uroczy tytuł, czyż nie? :) Podobnie jak okładka. A pod śliczną zewnętrzną oprawą kryje się bardzo przyjemna historia, idealna na odstresowanie. Zapraszam do lektury mojej recenzji!
Kiedyś, dawno temu, kiedy moja przygoda z blogiem dopiero się rozpoczynała, trafiłam u Książkoholiczki Nadeine na herbaciany tag książkowy, który bardzo chciałam zrobić też u siebie. Trochę mi zeszło, ale w końcu nadszedł ten dzień!
Dzisiaj mam dla Was recenzję kolejnej książki Denise Hunter. Jestem zachwycona jej twórczością i nie mogę się doczekać lektury pozostałych jej dzieł :)
Po ostatnich deszczach i burzach znowu nastały upały. Pogoda sprzyja czytaniu lekkich, wakacyjnych książek, na przykład zeszłotygodniowej nowości Wydawnictwa Filia - powieści "To jedno lato" Doroty Milli.
Książki, których akcja ma miejsce w czasach II wojny światowej, zyskały w ostatnich latach na popularności. Przedstawiam Wam kolejną, ale napisaną z trochę innej perspektywy. Jeśli jesteście ciekawi, zajrzyjcie do poniższej recenzji :)
Mam nadzieję, że miło spędzacie weekend :) Dzisiaj mam dla Was kilka słów o bardzo popularnej i powszechnie uwielbianej powieści "Gniew i świt". Czy dołączam do powszechnego zachwytu? Zapraszam do lektury ;)
Są książki, które zostają z nami na długo i nie dają o sobie zapomnieć, cały czas kołacząc się na granicy naszej świadomości i przypominając o sobie w przypadkowych momentach. Kilka dni po zakończeniu lektury już wiem, że taką książką będzie dla mnie “Niemka” Armanda Lucasa Correi.
Za oknem świeci słońce, wokół pełno zieleni, grube swetry trafiły głęboko do szafy - nadszedł czerwiec, jeden z najpiękniejszych miesięcy w roku. Pora zatem na czytelnicze podsumowanie maja :)
Chociaż często widywałam książki Denise Hunter na innych blogach czy kontach bookstagramowych, to swoją przygodę z tą pisarką rozpoczęłam dopiero od jej piątej wydanej w Polsce powieści. Teraz mogę tylko bić się w piersi, że nie sięgnęłam po nie wcześniej!